Forum prawne

Wina przy rozwodzie

Od 10 lat jestem w związku małżeńskim. Mamy 6 letnie dziecko. Około 2-3 lata temu, nasze relacje z żoną popsuły się na tyle, iż moje życie to jedna udręka. Żona wyzywa mnie od najgorszych, mówi do mnie “weź sznur i się powieś”, do tego obraża całą moją rodzinę - matkę, brata, siostrę, ponadto żona grozi mi, że opłaci kogoś, żeby mnie pobił. Czy takie zachowania żony są wystarczające do orzeczenia jej winy przy rozwodzie? Dodam, że 2 lata temu byliśmy w poradni. Lekarz zalecił terapię indywidualną żony oraz wspólną- małżeńską. Moja żona oczywiście na terapię nie chciała uczęszczać, bo obraziła się na lekarza za diagnozę. Nie mam świadków naszych kłótni. Przemoc o której piszę, ma miejsce tylko i wyłącznie w domu. Na zewnątrz jesteśmy “parą idealną”.


Autor: Grzegorz (Gość)
2020-09-22 08:44:38

Autor: Bednarska Weronika

Posty: 7

2020-09-22 09:44:38
  Zewnętrzne pozory mogą być nawet podyktowane manipulacją czy strachem jednego z małżonków wobec reakcji partnera. Opisana sytuacja może stanowić o istnieniu w małżeństwie przemocy skutkującej rozkładem pożycia. Wspomniane zachowania mają niewątpliwie na celu poniżenie i wywołanie strachu.  Brak podjęcia przez żonę terapii może być okolicznością przemawiającą na jej niekorzyść, ponieważ sprawia ona wrażenie jakby nie zależało jej na waszym małżeństwie i rodzinie. Fakt, że para wobec obcych jest parą zgraną i zgodną, nie świadczy jeszcze o tym, iż nie ma się szans na uzyskanie rozwodu z winy małżonka, ale trzeba zebrać odpowiedni materiał dowodowy, który potwierdzi winę żony, np. nagrania waszych rozmów w trakcie, których żona pana wyzywa.